„Jeśli nie ma Cię w Internecie, to nie istniejesz”. Aktualność tej tezy w obecnych czasach jest dobrze znana przedsiębiorcom z niemal wszystkich branż. Niestety, w równym stopniu świadomi funkcjonowania tej zasady są przestępcy internetowi, zawodowo zajmujący się spekulacją na rynku domen internetowych oraz konkurenci rynkowi, podejmujący nieuczciwe działania wykorzystujące renomę rynkową innych przedsiębiorców działających online. Czym jest zjawisko piractwa domenowego i jakie może mieć konsekwencje dla prowadzonego biznesu?
Współautorką tekstu jest Joanna Polkowska
Aktualnie każdy liczący się na rynku przedsiębiorca posiada własną stronę internetową. Dotyczy to zarówno branży e-commerce, w której podstawowym warunkiem prowadzenia działalności jest posiadanie atrakcyjnego adresu domenowego oraz funkcjonalnej strony www, jak i w zasadzie wszystkich innych branż, w których strony internetowe stają się głównym kanałem komunikacji z klientami oraz promocji własnej marki. W związku z przeniesieniem punktu ciężkości prowadzenia działalności gospodarczej na rynek online wzrasta też niestety proporcjonalnie skala nieuczciwych działań ze strony podmiotów trzecich nakierowanych na wykorzystanie cudzej marki lub pozycji rynkowej. Bardzo popularnym narzędziem naruszycieli jest rejestracja nazw domen internetowych, które poprzez podobieństwo do adresów oficjalnych stron internetowych, firm oraz znaków towarowych przedsiębiorców działających już na rynku wprowadzają odbiorców w błąd i mogą prowadzić do przekierowania ruchu na strony internetowe tworzone na domenach zarejestrowanych przez podmioty trzecie. O ile przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, jak istotnym czynnikiem prowadzenia biznesu jest posiadanie dobrze spozycjonowanej strony internetowej, która adresem domenowym bezpośrednio nawiązuje do nazwy lub marki danego przedsiębiorstwa, o tyle skuteczne przeciwdziałanie naruszeniom związanym z rejestracją nazw domen internetowych przez podmioty trzecie często jest aspektem pomijanym w strategiach działania przedsiębiorstw. Takie podejście może mieć jednak daleko idące, negatywne skutki dla reputacji rynkowej przedsiębiorców zaniedbujących egzekwowanie swoich praw.
Czym jest zjawisko piractwa domenowego?
Piractwo domenowe (ang. „cybersquatting”) w pewnym uogólnieniu polega na rejestrowaniu nazw domen internetowych zawierających nazwy przedsiębiorstw, marek produktów lub nazwiska znanych ludzi w celach zarobkowych przez osoby niezwiązane z podmiotem czy osobą, których nazwa domeny dotyczy. Na rozpowszechnienie tego zjawiska wpływa fakt, iż rejestracja nazw domen internetowych jest procesem bardzo odformalizowanym i tanim. Komercyjne spółki hostingowe rejestrujące nazwy domen nie weryfikują, czy podmiot rejestrujący nazwę domeny jest uprawniony do posługiwania się chronioną nazwą, a ceny rocznego abonamentu związanego z rejestracją danej nazwy – w zależności od wybranego rozszerzenia – wahają się od zera do kilkudziesięciu, zaś w skrajnych przypadkach – do kilkuset złotych.
Podstawową formą piractwa domenowego jest rejestracja nazw domen internetowych wykorzystujących cudze znaki towarowe lub oznaczenia przedsiębiorstwa, ale z wykorzystaniem innego rozszerzenia. O ile w przypadku krajowych domen najwyższego poziomu (ang. „coutry code top level domain names”, „ccTLD”) naruszyciele działający na rynku polskim mają do wyboru tylko dwa oficjalne rozszerzenia, tj. „.pl” i „.com.pl”, to aktualnie na rynku dostępna jest niezliczona liczba tzw. domen generycznych (ang. „generic top level domain names”, ). Poza tradycyjnie funkcjonującymi w tym zakresie rozszerzeniami typu „.com” czy „.info” naruszyciele mają do swojej dyspozycji przykładowo domeny „.online”, „.company” czy „.shop”, których wykorzystanie będzie sugerowało odbiorcom, że mają wciąż do czynienia z jedną z oficjalnych witryn podmiotu uprawnionego.
Realnymi przykładami opisanego piractwa, zaczerpniętymi z oficjalnych baz orzeczeń postępowań arbitrażowych dotyczących domen internetowych, są m.in. rejestracje nazw domen „cocacola.energy”, „urbanoutfitters.top”, „solvay.website”, a z krajowego podwórka „maxburgers.pl” czy „businessinsider.pl”. Pokrewnym typem naruszenia jest tzw. typosquatting, czyli rejestracja nazw domen różniących się od znaku towarowego lub nazwy oficjalnej strony internetowej podmiotu uprawnionego wyłącznie trudno dostrzegalną na pierwszy rzut oka literówką. Tu jako przykłady można wskazać rejestracje nazw „ggroupon.com”, „facębook.com” czy „carrelfour.com”. Równie częstą formą działania naruszycieli jest rejestracja nazw domen stanowiących kombinację słów, z których przynajmniej jedno jest identyczne ze znakiem towarowymi lub z nazwą oficjalnej strony internetowej podmiotu uprawnionego, przykładowo „group-dpd.net” czy „allianzinvestmentpartners.com”.
Bywa też, że cudze znaki towarowe lub nazwy przedsiębiorstw rejestrowane są jako nazwy domen w kombinacji ze słowami stawiającymi dany znak towarowy lub nazwę w negatywnym w świetle, np. „sucks”, co w nomenklaturze związanej z piractwem domenowym nazywane jest cybersmearingiem.
Formy wykorzystania nazw domen internetowych przez naruszycieli
Należy pamiętać, że o ile podstawowym celem piratów domenowych jest spekulacja cenowa na rynku domen, tj. sprzedaż nazwy domeny internetowej za cenę stanowiącą wielokrotność kosztów jej rejestracji, to adresy domenowe podszywające pod cudzą markę lub firmę są równie często wykorzystywane przez nieuczciwych konkurentów rynkowych podmiotu uprawnionego jako strony automatycznie przekierowujące na ich własne strony internetowe (tzw. landing pages).
Często też zdarza się, że podmiot rejestrujący daną nazwę domeny nie ogranicza się do tzw. pasywnej rejestracji, tj. niepublikowania żadnej zawartości na stronie internetowej pod daną domeną w oczekiwaniu na możliwość jej sprzedaży, ale zamieszcza pod danym adresem treści wprost uderzające w reputację podmiotu, z którym konkretna nazwa domeny jest kojarzona, np. linki sponsorowane kierujące do stron zawierających oferty towarów konkurencyjnych czy podrobionych lub treści pornograficzne.
Wreszcie, najniebezpieczniejszą i niezwykle aktualną w obecnych czasach formą potencjalnego wykorzystania naruszających nazw domen internetowych jest tworzenie w oparciu o te nazwy adresów poczty elektronicznej imitujących oficjalne adresy poczty danego przedsiębiorcy oraz próba ich wykorzystania we wszelkiego rodzaju akcjach phishingowych, w tym w komunikacji z rzeczywistymi kontrahentami lub klientami tego przedsiębiorcy nakierowanej na wyłudzenie danych lub środków finansowych.
Skutki opisanych działań mogą okazać się niezwykle dotkliwe dla przedsiębiorców tolerujących funkcjonowanie w przestrzeni cyfrowej nazw domen internetowych naruszających ich prawa. Konsekwencje naruszeń mogą wiązać się z utratą reputacji rynkowej, odwróceniem się klientów lub partnerów biznesowych od danej marki oraz znacznymi stratami finansowymi. Stąd niezwykle ważne jest szybkie reagowanie i dobranie skutecznych środków przeciwdziałania piractwu domenowemu.
W kolejnej części przedstawimy problematykę związaną ze skutecznym eliminowaniem z obrotu nazw domen internetowych naruszających cudze prawa.
Działaj sPrawnie w eCommerce
Pandemia znacząco utrudniła prowadzenie stacjonarnej działalności sprzedażowej i usługowej. Wielu przedsiębiorców decyduje się na zmianę modeli biznesowych i na przeniesienie swojej działalności do sieci. Ci zaś, którzy od dawna działają w internecie, teraz decydują się często na duże zmiany w zakresie sprzedawanych towarów czy usług. Tym bardziej istotne jest, by wszelkie działania podejmowane w sieci były zgodne z prawem i nie stanowiły ryzyka interwencji organów nadzoru.
Wychodząc naprzeciw aktualnym potrzebom przedsiębiorstw, zespół Commercial kancelarii Eversheds Sutherland Wierzbowski przygotował usługę „Działaj sPrawnie w eCommerce”, w ramach której w tym wyjątkowym czasie oferuje wsparcie prawne w zakresie działań podejmowanych w sieci.
Zapewniamy:
- Kompleksowe wsparcie prawne w związku z tworzeniem i działalnością sklepów internetowych
- Doradztwo związane z ochroną i promocją marki w sieci
- Pomoc w zakresie umów handlowych w czasie pandemii
Więcej informacji na eversheds-sutherland.pl
Blog kancelarii Eversheds Sutherland, na którym piszemy o otoczeniu prawnym wytwarzania, sprzedaży, promocji i utylizacji produktów konsumenckich. Omawiamy kierunki zmian w prawie konsumenckim i ich wpływ na biznes m.in. w kontekście "Nowego ładu dla konsumentów" KE. Poruszamy kwestie regulacyjne związane z pełnym cyklem życia produktu - od pomysłu przez wprowadzenie do obrotu, działania promocyjne, dystrybucję, handel międzynarodowy, relacje z konsumentami, w tym sprawy związane z rękojmią, gwarancją i odpowiedzialnością za produkt przez prawo konkurencji, utylizację i recykling produktów oraz zgodność działalności biznesowej z regulacjami i najlepszymi praktykami dotyczącymi ochrony środowiska. Odnosimy się również do zagadnień związanych z prawnymi aspektami doboru marki produktu oraz egzekwowaniem jej skutecznej ochrony. Serwis tworzą prawnicy zespołu Commercial oraz zaproszeni goście.
Zapisz się na newsletter. Zostaw nam adres e-mail, a powiadomienie o nowym wpisie dostaniesz na swoją skrzynkę. Do subskrybentów bloga w pierwszej kolejności trafiać będą również przygotowywane przez nas materiały specjalne.