Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział, że ma pomysł na „zabawną grę battle royale bez przemocy”, pomyślałbyś, że w sierpniu 2020 roku wydany zostanie tytuł „Fall Guys”, którego sprzedaż osiągnie 11 mln egzemplarzy? Zapewne nie! Gdyby jednak taki opis uzupełnić o proponowane technologie, mechanikę gry czy założenia dotyczące fabuły lub postaci, byłaby spora szansa na poprawną identyfikację tego tytułu. Co wyznacza prawną granicę pomiędzy niechronionym pomysłem a chronionym sposobem wyrażenia? Czy pomysł ma znaczenie jedynie na początkowym etapie tworzenia gry, czy też jest nieodłącznym elementem całego cyklu życia produktu?
Prawo autorskie nie chroni pomysłów, idei lub tematyki, zaś ochroną objęty może być sam sposób wyrażenia. Z tych powodów ochronie nie będą podlegać zasady gry, np. rozgrywka battle royale czy też poszczególne gatunki gier, jak gry platformowe, edukacyjne, FPS, RPG). Zasady i mechanikę rozgrywki ocenić należy jako ogólne idee, które mogą być stosowane w różnych grach, o ile zostają wyrażone w sposób odmienny.
Pomysł a chroniony sposób wyrażenia
Dla rozróżnienia niechronionego pomysłu od utworu podlegającego ochronie kluczowy jest moment, w którym pomysł przybiera zindywidualizowaną formę wyrażenia, co połączone jest z jego utrwaleniem w jakiejkolwiek postaci. Z praktycznej perspektywy „fazę” pomysłu można byłoby odnieść do dokumentu w postaci game concept, który zawiera podstawowe informacje o specyfikacji gry, w szczególności jej rodzaju (np. FPS), świata gry (np. środowisko miejskie), typ grafiki (np. grafika 3D ruchoma, określonej jakości) czy bazowe założenia storyline (np. gracz pokonuje kolejnych przeciwników, zbierając wskazówki niezbędne do dalszego progresu w grze). Taki wstępny game concept może stanowić chroniony utwór słowny z poziomu prawa autorskiego, jednak zawarte w nim idee pozostają na tyle ogólne, że możliwe jest stworzenie innego game concept bazującego na tych samych założeniach, a inaczej wyrażonego, opisanego w warstwie językowej.
Od game concept do vision document
Rozróżnienie pomiędzy game concept a vision document pozostaje dość płynne – do tego stopnia, że czasem stosuje się je zamiennie. Jednakże z reguły vision document można rozumieć jako rozbudowaną deskrypcję przyszłej gry. Zakres vision document prezentuje nie tylko ogólny opis gry, oparty na game concept, ale rozbudowany jej opis, w szczególności założenia fabularne lub wstępny opis konkretnych postaci. Mogą się tam znaleźć dodatkowe informacje o mechanice lub kluczowych mechanizmach gry, rozwiązania technologiczne, docelowe platformy. Często elementem takiego dokumentu jest grafika koncepcyjna wyrażającej założenia graficzne, np. sposób prezentacji, stylistykę). Patrząc z perspektywy prawa autorskiego dochodzi wówczas zazwyczaj do zindywidualizowania formy wyrażenia wstępnego pomysłu, która zasługuje na ochronę. Ochronę nie tylko w tym sensie, w jakim vision document jest klasycznym utworem słownym lub graficznym, ale umożliwiającym ochronę przed powstaniem gry stanowiącej rodzaj plagiatu (ogólnie przejęcie elementów twórczych innej gry) czy tzw. klonu – choć taki zazwyczaj odnosi się do gier już funkcjonujących na rynku, nie zaś tych w szeroko rozumianej fazie projektowania. Vision document należy odróżnić z kolei od game design document (GDD), który stanowi szczegółowy projekt gry, stanowiący później załącznik do umowy zawieranej pomiędzy deweloperem a wydawcą gry, liczący z reguły od kilkunastu do kilkudziesięciu stron. Jakkolwiek GDD może ulegać zmianom, jest on podstawą etapu wykonawczego już chronionego utworu, a tym samym pozostaje zdecydowanie poza analizą właściwą dla pomysłu.
Nie tylko NDA
Niezależnie od tego, na jakim stadium znajdują się pracę nad projektowaniem gry, w przypadku nawiązywania relacji biznesowych z wydawcą lub producentem warto podpisać umowę o zachowaniu poufności (ang. NDA - non-disclosure agreement). Prawo autorskie co prawda nie pozwala, aby umownie ustalić, że pomysł staje się chronionym utworem, ale umowa taka pozwala na dość szerokie określenie pojęcia „informacja poufna”, które może objąć w szczególności: know-how, schematy czy projekty. Ponadto w toku rozmów może dojść do przekazania szeregu informacji poufnych, które mogą posiadać istotną wartość, a nie stanowią przedmiotu praw własności intelektualnej, jak choćby informacje finansowe i plany marketingowe. Brak podpisania umowy NDA nie oznacza, że wszelkie materiały lub informacje nie podlegają ochronie. Istnieje bowiem szereg przepisów ustawowych, jak choćby te dotyczące tajemnicy negocjacji lub ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa, jednak wymagają one spełnienia określonych przesłanek, często niepozwalających na ochronę, zwłaszcza na wstępnym etapie projektów. W pewnych przypadkach możliwa jest również ochrona z poziomu praw własności przemysłowej, zwłaszcza w kontekście znaków towarowych do tytułu gry. Z reguły jednak NDA stanowi podstawowy dokument, który może znacząco zwiększyć bezpieczeństwo prawne w relacjach biznesowych.
Pomysł po wydaniu gry
Wydanie gry nie kończy fazy koncepcyjnej z nią związanej. Przykładami są: prequel, sequel lub spin-off. Należy się zgodzić, że takie produkty osadzone są w swoistym uniwersum gry, a tym samym w prawie autorskim jest im bliżej do twórczości zależnej niż do pomysłu. Niewątpliwie jednak w istotnej części bazują na autorskiej koncepcji np. fabularnej. W podobny sposób należałoby spojrzeć na wszelkiego rodzaju DLC (downloadable content), tworzenie gier analogowych, jak gry planszowe, czy innych form (np. słuchowisk), bazujących na uprzednio wydanej grze komputerowej. W tych sytuacjach zdarza się, podobnie jak w przypadku nowej gry, że właściciel praw do gry wchodzi we współpracę z osobami kreatywnymi (np. pisarzami, autorami), wnoszącymi oryginalny wkład twórczy w stworzenie tego typu produktów, w tym z poziomu koncepcji lub pomysłów, z których wybrane są następnie rozwijane do pełnego komercyjnego produktu.
Niezależnie od pewnych wątpliwości co do statusu prawnego pomysłów w branży gamedev, niewątpliwie mogą one zostać rozwinięte w unikalne IP, zaś podjęcie określonych działań, w tym związanych z NDA, może mieć później istotne znaczenie dla ich skutecznej ochrony.
Blog kancelarii Eversheds Sutherland, na którym piszemy o otoczeniu prawnym wytwarzania, sprzedaży, promocji i utylizacji produktów konsumenckich. Omawiamy kierunki zmian w prawie konsumenckim i ich wpływ na biznes m.in. w kontekście "Nowego ładu dla konsumentów" KE. Poruszamy kwestie regulacyjne związane z pełnym cyklem życia produktu - od pomysłu przez wprowadzenie do obrotu, działania promocyjne, dystrybucję, handel międzynarodowy, relacje z konsumentami, w tym sprawy związane z rękojmią, gwarancją i odpowiedzialnością za produkt przez prawo konkurencji, utylizację i recykling produktów oraz zgodność działalności biznesowej z regulacjami i najlepszymi praktykami dotyczącymi ochrony środowiska. Odnosimy się również do zagadnień związanych z prawnymi aspektami doboru marki produktu oraz egzekwowaniem jej skutecznej ochrony. Serwis tworzą prawnicy zespołu Commercial oraz zaproszeni goście.
Zapisz się na newsletter. Zostaw nam adres e-mail, a powiadomienie o nowym wpisie dostaniesz na swoją skrzynkę. Do subskrybentów bloga w pierwszej kolejności trafiać będą również przygotowywane przez nas materiały specjalne.